środa, 17 września 2014

Ciasteczka owsiane z mango

Ostatnio kupiłam cudowne, dojrzałe (mówiąc dojrzałe mam w głowie obraz owocu z jednej strony czerwonego, z drugiej pomarańczowego,  a nie zielono - czerwonego,  jakie można niestety spotkac w większości sklepów) mango!! A że smak tego naturalnego owocu niespecjalnie przypadł mi do gustu,  to postanowiłam zrobić z nim cudowne ciasteczka owsiane, ponieważ ostatnio uwzięłam się na płatki owsiane w jakiejkolwiek postaci. Moja wersja została urozmaicona otrębami owsianymi i mąką pełnoziarnistą, ponieważ to jednak trochę zdrowiej.

Składniki na ok 20 sztuk (zależy od wielkości):
-120g mąki pszennej
-40g otrębów pszennych
-40g mąki pszennej pełnoziarnistej (jeżeli ktoś chce, to można użyć tylko mąki pszennej, lub tylko mąki pełnoziarnistej, tylko wtedy trzeba dodać całą szklankę cukru ;))
-3/4 szklanki cukru trzcinowego (ja dałam nierafinowany light mucovado, ale można również użyć zwyklego)
-3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
-1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
-250g płatków owsianych górskich błyskawicznych (ew zwykłych)
-200g miękkiego masła
-120g (ok 3/4) zmiksowanego mango
-ew łyżeczka cukru waniliowego (ja zrezygnowałam z tej opcji)

Przygotowanie
Piekarnik rozgrzewamy do 180ºC.
Masło z cukrem ucieramy w misce na puszystą masę.
Dodajemy zmiksowane mango i mieszamy.
Dodajemy mąki, proszek i sodę i łaczymy składniki. Na samym końcu dodajemy płatki owsiane i mieszamy lyżką.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia i wilgonymi dłońmi (ciasto nie będzie przywierało) formujemy z ciasta kulki o średnicy ok 4-5cm (nie większe od orzecha włoskiego, ja popełniłam ten błąd, ciasteczka wyszły grube ale o dziwo nie twarde :)), spłaszczamy i układamy w niewielkich odstępach.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy ok 15-20 min, w zależności jakiej są grubości, aż będą rumiane.  Moje miały ok 2 cm i musiałam je trzymać właśnie 20 min. Wyciągamy, studzimy i możemy delektować się ich smakiem :)

Smacznego!!!

wtorek, 2 września 2014

Na słodki początek

Długo zastanawiałam jakim przepisem by tu was poczęstować na początek. Padło na muffiny z borówkami amerykańskimi. Co prawda sezon na te pyszne owoce już się skończył, ale jeszcze można je spotkać na placach w małych ilościach. A nam będzie potrzebna tylko szklanka, więc do dzieła!





Składniki (na ok 12 muffinów):
  • 2,5 szklanki mąki pszennej
  • 0,5 szklanki cukru
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • ewentualnie mała torebka cukru waniliowego (ja nie dodałam)
  • 1 szklanka mleka
  • 0,5 szklanki oleju
  • 1 szklanka borówek amerykańskich

Wykonanie
Rozgrzewamy piekarnik do 180*C.
Do jednej miski przesiewamy mąkę z proszkiem do pieczenia, dodajemy cukier oraz ew cukier waniliowy i wszystko mieszamy.
Do drugiej miski wbijamy jajko i łączymy z mlekiem oraz olejem.
Mokre składniki wlewamy do suchych, mieszamy, aż do połączenia (mogą pozostać małe grudki). Dodajemy szklankę borówek i delikatnie mieszamy.
Formę na muffiny wykładamy papierowymi papilotkami (jeśli nie mamy, smarujemy masłem i oprószamy mąką lub bułką tartą) i nakładamy do 3/4 wysokości. Pieczemy w nagrzanym piekarniku ok 20-25 min tak, by muffinki były rumiane. Wyciągamy do ostygnięcia.

Smacznego!!!